Wysłany: Pią 11 Cze, 2010 11:37 Upalne lato z psami
no i zaczeło się, leża jak placki na podłodze, ziapią, tylko wstają jak miejsce się rozgrzeje i kłada sie w innym... czekam wieczora, az upał zejdzie - zeby im podrózy w skwarze nie fundować (szczególnie o Landrynkę się boje, bo ma chore serce ) i sie zrywamy z synem i psami na weekend na działkę, bo naprawdę az ich zal, a ja tez juz tego gorąca nie wyrabiam tu w mieście
nie ma czym oddychac
_____________________________ "Najgorszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka..."
- George Bernard Shaw
Jeszcze kilka dni i ma się ochłodzić.......Franio tez leży i zipie , a ja mam go niby obserwować . W mieście jest nie do wytrzymania u mnie a co dopiero w centrum ,ale pomyśl sobie że już za chwilę tylko wy i przyroda .Miłego wypoczynku
U mnie tez umiarkowanie. W zeszłym roku zainwestowaliśmy w dmuchawę porządną do domu więc zaden z psow sie nie przegrzewa. Tylko po spacerze reczniczek razy trzy zimny na leb i leza i sie rozkoszuja sztucznie nadmuchiwanym powietrzem
Tez mi odpowiada takie "plackowanie" bo przynajmniej dwa mlodsze egzemplarze pupy nie zawracaja non stop
Wieczorkiem za to i w nocy- karuzela
u mnie w takie dni oprocz balkonu ktory jest czesciowo wyjety z uzycia (szczebelki sa za duze na małą, zabezpieczenia jeszcze brak i mozna tylko na niego wejsc ale wyjsc swobodnie juz nie ) i procz przestrzeni wentylacyjnej :cieszy sie LAZIENKA. Mamy dzis lekko mokre pranko do prania na podlodze, pralka chodzi i wentyluje, przewiewy i kominy wentylacyjne w lazience chodza jak trza. Dzis po powrocie z zakupów przylapalam cala trojke pod wanna
Pies jednak wie co dobre a bull to juz sobie w kazdych sytuacjach radzic umie jak ta lala
U nas rewelacja . Bieganko tylko wcześnie rano i wieczorkiem. Przed południem opalanko, potem kąpanko w brodzikach muszelkach i kopanko w ziemi, bo nie ma to jak przytulic się do matki ziemi. Ja latam z wężem ogrodowym i zraszam co się da.A karmionko tylko w nocy, bo w dzień to tylko wypijanko hektolitrów wody. Jedynie australijski pomiot czyli cateldożka Mysza aktywna bez przerwy, ale rasa ta pochodzi od australijskiego dzikiego psa dingo , więc upał jej niestraszny. Kochamy lato i upały, ale tylko z dala od cywilizacji. Pięknie jest, chwilo trwaj
jest masakra... jak sobie radzicie? ze mnie cieknie jakbym spod prysznica wyszla, nie wspomne o psach. od piatku, zjedli pol kilo miesa na pol (w sumie koncowke zostawili), az tak duzo nie pija, podejda od czasu do czasu do michy, powachaja i odchodza. biore gabke i mocze i woda, na chwile pomaga, snoopkowi ubieram moja bluzke - mokra, jest lepiej, ale tez musze ja co chwile moczyc i znow ubierac, co mu sie nie bardzo podoba...
_____________________________ ZARA & AIREEN & SNOOPY
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach