1. Czy mieszkacie Państwo w domu czy w mieszkaniu?
Obecnie w dużym mieszkaniu na Tarchominie, ale mamy również dom na Mazurach z bardzo dużym podwórkiem ( po którym psiak będzie mógł hasać do woli) , do którego w najbliższych latach się przeprowadzimy.
2. Czy obecnie w Państwa domu mieszkają jakieś zwierzęta i jakie?
Obecnie nie posiadamy żadnego zwierzęcia.
3. Czy w Państwa rodzinie były wcześniej zwierzęta i jakie były ich losy?
Tak, zaadoptowałam niechcianego Yorka - Felek(został porzucony ze względu na jakieś wady) dla mnie nigdy ich nie miał, i był naprawdę wspaniałym i kochanym zwierzakiem - umarł niestety na raka żołądka.
Przed Felkiem miałam starą jamniczkę, znajomi nie chcieli się już nią opiekować, gdyż była stara i chora, ledwo chodziła. Ale spędziłyśmy razem ponad dwa lata.
W rodzinnym domu mieliśmy terriera, od początku do końca jego dni.
Jak sobie wspomniałam o psach to aż mi się łza zakręciła. Wszystkie kochałam bardzo, i opiekowałam się najlepiej jak mogłam. Dodam, iż moja przyjaciółka jest weterynarzem także mam kogoś wrazie potrzeby 24h/dobę.
4. Czy w Panstwa domu był kiedyś bulterier? Czy ktoś z rodziny/znajomych posiada/posiadał bulteriera? Jak wyglądał Państwa dotychczasowy kontakt z tą rasą?
W rodzinie niestety nie, ale mój znajomy posiada bullteriera już bardzo długo. Mój dotychczasowy kontakt to sporadyczne wizyty w domu, jednak posiadam znaczną kolekcję książek na temat rasy bullterierów, wychowania, żywienia, opieki i historii oczywiście.
5. Dlaczego chcą Państwo adoptować bulteriera? Jaką wiedzę posiadają Państwo na temat rasy?
Od pierwszego wejrzenia, ponad 10 lat temu, zakochałam się w tej rasie. Jednak ze względu na mój młody wiek i zaangażowanie w naukę nie mogłam dać domu żadnemu z nich. Teraz gdy jestem dorosła i ustatkowana zdecydowałam się wspólnie z narzeczonym o adopcji psa.
Proszę pamiętać, że każdy od czegoś musi zacząć, a ja naprawdę pragnę posiadać bullteriera od dawien dawna. Chcę pomóc, zwłaszcza tym bullikom, które potrzebują pomocy. Wiem, ile się wiąże z opieką nad dorosłym bullterierem, który ma już swoje zachowania i przyzwyczajenia. Nie przeszkadza mi to jednak, i wiem że sobie poradzę.
6. Czy mają Państwo dzieci (jeśli tak to w jakim wieku)?
nie
7. Czy wszyscy członkowie rodziny akceptują fakt adopcji psa i godzą się na nowego domownika?
Oczywiście
8. Co się będzie działo z psem w czasie Państwa wyjazdów, wakacji itp.?
Nie wyobrażam sobie, pozostawienia członka rodziny samotnie w domu, czy chociażby w jakimś hotelu. Nie. Zwłaszcza, że wakacje wiążą się z wyjazdem do domu na MAzury, który wraz z dużym podwórkiem jest wręcz idealne dla psa.
9. Pies może żyć kilkanaście lat. Czy przewidziane jest miejsce dla psa w życiu Państwa rodziny na tak długo?
Do końca życia. jestem zdecydowana już dawno, i szkoda mi tylko uciekającego czasu.
10. Psy porzucone są często po przejściach, mogą odczuwać lęk, w nowym miejscu być zestresowane nawet przez dłuższy czas, mogą nie wiedzieć, że załatwia się na dworze, posiusiać się nie tam, gdzie trzeba, może coś zniszczyć itd. Czy jesteście Państwo gotowi to znieść?
Oczywiście. Pomogę mu najbardziej jak potrafię. Jak wspomniałam mam fachową opiekę weterynaryjną, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Mam już nawet od dawna wygodną poduchę dla psiny. czeka tylko aż jakaś wkońcu do nas przybędzie.
11. Czy liczą sie Państwo z koniecznością uczestniczenia psa w szkoleniu? Czy kiedykolwiek uczestniczyli Państwo w szkoleniu ze swoim poprzednim zwierzęciem?
Nie ma problemu, chętnie wezmę udział w takim szkoleniu. Wcześniej nie miałam potrzeby uczestniczenia w takim szkoleniu.
12. Czy w domu Państwa są osoby z alergią na sierść lub ślinę psa?
Nie.
13. Psy chorują - tak jak ludzie - i leczenie czasem jest kosztowne. Czy jesteście Państwo na to przygotowani? Posiadanie psa wiąże się także zawsze z koniecznością szczepień, odrobaczeń, profilaktyki przeciw kleszczowej itp. Czy jesteście Państwo gotowi ponosić te wydatki?
Oczywiście, że tak.
14. Czy planują Państwo wydatki związane z zakupem akcesoriów dla psa? Proszę wziąć również pod uwagę większe wydatki jak np klatka (ok 250-300zł)
Większość akcesoriów już czeka na psa w naszym domu.
15. Jaki jest Państwa stosunek do kastracji/sterylizacji zwierząt?
Myślę, że tu potzrebna jest fachowa opinia. Jak będzie najlepiej dla psa, tak zrobimy. Chociaż okaleczanie jest przykre. Dla obu stron niestety.
16. Czy jesteście Państwo gotowi podpisać umowę adopcyjną, w której ważnym punktem będzie deklaracja, że pies NIGDY nie trafi na ulicę albo do schroniska – a w razie, gdybyście Państwo jednak nie mogli go zatrzymać, niezwłocznie powiadomicie Fundację?
Jestem gotowa podpisać taką umowę, i proszę mi wierzyć nigdy nie zostawię psa NIGDZIE. Wszystkie psy zawsze były do końca ze mną.
17. Czym zamierzacie Państwo żywić psa?
Szczegółową dietę zastosuję do wymagań psa, będę oczywiście osobiście przygotowywać mu pokarmy. Tak, jak dla każdego członka rodziny.
18. Czy pies będzie miał możliwość wychodzenia na zewnątrz bez opieki?
Bez opieki tylko na ogrodzonym podwórku w domu na Mazurach. Poza tym wychodzeni na spacery i wybiegi dla psów tu w Warszawie.
19. Czy zgodzą się Państwo na wizytę przedstawiciela wolontariatu w Państwa domu po adopcji (to także punkt umowy adopcyjnej) ?
Oczywiście.
_____________________________ " Krainie chichów światło dały oczy, które widziały światłą, których nie widział nikt..." J.C. - tak jak Ja miłośnik bullterierów, od wielu wielu lat
_____________________________ " Krainie chichów światło dały oczy, które widziały światłą, których nie widział nikt..." J.C. - tak jak Ja miłośnik bullterierów, od wielu wielu lat
jedyna uwaga- poczytaj o sterylizacji i kastracji, nie jest to w żadnym wypadku okaleczanie! Oczywiście mogę tu mnóstwo zalet wymienić, lecz przede wszystkim w przypadku psów i suczek które nie mamy zamiaru rozmnażać i nie ma kiedy zdarzyć się "wypadek" to sterylizacja i kastracja chroni suczki przed ropomaciczem, i rakiem macicy, jajników itp., a psy przed rakiem jąder.
sama mam suczkę sterylizowaną i nigdy nie wzięłam to jako zło ani okaleczenie
Zabieg zabiegiem -rana się zagoi i pozostają same plusy dla mnie jako właściciela jak i psa
Taak, znam plusy i minusy. POczytałam wczoraj o tym więcej, więc już wiem, że kastracja jest posunięciem poprostu odpowiedzialnym.
Wcześniej myślałam raczej jako o pozbawieniu ich odrobiny szczescia w zyciu
Dziękuję za wszelkie podpowiedzi, to dla mnie bardzo dużo, i wiem, że jednak na tym forum mam duże wsparcie, za co jestem ogromnie wdzięczna.
_____________________________ " Krainie chichów światło dały oczy, które widziały światłą, których nie widział nikt..." J.C. - tak jak Ja miłośnik bullterierów, od wielu wielu lat
Ps. odniosę się do Twojego "zabierania trochę szczęścia", zwykle stawiam pytanie właścicielowi " jak on by się czuł gdyby buzowały hormony, a nie mógł rozładować tego napięcia " daje to dużo do myślenia i zmienia punkt widzenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach