Wysłany: Czw 19 Sie, 2010 07:51 Eutanazja psów w schroniskach.
W jednej z wczorajszych bydgoskich gazet ukazał się taki artykuł. Chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. Dodam iż mam przyjemność znać weterynarza, który podjął tą decyzje i jestem przekonany o jej słuszności. Nie mogę zrozumieć pani która pozostawiła psa w schronisku twierdząc iż wróci po sunie za dwa miesiące. Dla mnie to ona wydała wyrok śmierci na psa, wiadomo nie od dziś jak mury schroniska wpływają na zachowanie zwierząt.
Nie miała nawet imienia, tylko numer przydzielony w schronisku. I pod tym numerem została uśpiona. Właścicielka nie może zrozumieć, dlaczego suczka musiała umrzeć.
- Miała około pół roku. W schronisku zastrzegłam, że za miesiąc-dwa wrócę, żeby ją zabrać. Kiedy miałam już dla niej kojec, przyjechałam po nią. Tu przeżyłam szok. Okazało się, że suczka została uśpiona, bo była agresywna wobec weterynarza podczas robienia zastrzyku. Ale kiedy była u mnie, zachowywała się łagodnie. Dziwię się, że nie udało się zrobić zastrzyku leczniczego, a usypiający już tak - mówi Helena Płodzień z Nowej Wsi Wielkiej.
Notatka służbowa na okoliczność zdarzenia jest lakoniczna: "Dnia 29.07. 2010 poddałem eutanazji psa: duży mieszaniec, suka, około 1 roku, rudo-biała, dłuższa sierść, uszy klapnięte, długi ogon..." Lekarz weterynarii Rafał Bernacki, który notatkę sporządził, wyjaśnia: - Ten pies był leczony z zapalenia górnych dróg oddechowych. Już przy pierwszym zastrzyku mieliśmy mały kłopot, żeby go złapać. Po tygodniu był z tym już ogromny problem. Kolega trzymał psa na smyczy, a on rzucił się na mnie z zębami. To była mordercza agresja. Musiałem podjąć decyzję o natychmiastowej eutanazji. Rozmawiałem potem z tą panią. Miała pretensje, że nie zawiadomiłem jej przedtem. Ale to by nic nie zmieniło. Nie możemy pozwalać sobie na wypuszczanie ze schroniska psów, które zagrażają ludziom...
Dlaczego spokojna suczka, dopiero w schronisku zaczęła wykazywać mordercze instynkty? Dyrektor placówki Izabella Szolginia twierdzi, że w nowym środowisku po jakimś czasie mogła poczuć się na tyle pewnie, że ujawniła się u niej skłonność do agresji.
- Osoby oddające agresywne psy do schroniska podpisują oświadczenie, że są świadome możliwości poddania psa eutanazji, gdyby zaszła taka konieczność. Eutanazja to zło, które pochodzi spoza bram schroniska. Bierze się ono z ludzkiej niewiedzy, z tego, że ludzie lekceważą konieczność właściwego socjalizowania i wychowania psów. Wskutek takich zaniechań dochodzi niejednokrotnie do tragedii. Owocuje to pogryzieniami, niejednokrotnie z poważnymi uszkodzeniami ciała ofiar. Nawet tak dostępna wiedza jak podstawowe wiadomości o szczepieniach zabezpieczających psy przed chorobami zakaźnymi jest wielu właścicielom psów obca - mówi dyrektor Szolginia.
W ubiegłym roku opisywaliśmy przypadek spaniela, który również został uśpiony w bydgoskim schronisku, bo stanowił zagrożenie dla otoczenia. Statystyki umieszczały placówkę z Osowej Góry w czołówce jeśli chodzi o liczbę usypianych zwierząt. W 2007 roku uśmiercono tam 902 psy (na 2907 przyjętych) i 263 koty (na 1199 przyjętych). Jako przyczynę zwierzęcej eutanazji podaje się najczęściej choroby zakaźne i ciężko poturbowane ofiary wypadków komunikacyjnych. W przypadku niewielkiego procenta psów jest to agresja.
_____________________________
"Bullterier też człowiek - tylko kocha jak pies"
Autor: Beata i Mariusz Dziuba
hmmm... ja tylko tak krociotko, bo wg mnie jest to temat rzeka...
jesli schronisko czy jakakolwiek fundacja pomagajaca zwierzetom usypia psa czy kota, dlatego ze zwierze jest agresywne (ale agresywne, a nie takie, ktore raz pokazalo zabki) to ja to rozumiem i jestem jak najbardziej za...
ale, widze ze schronisko usypialo zwierzeta tez z innych powodow, ktore sa dla mnie niezrozumiale... lepiej uspic ciezko chorego psa (ktorego mozna spokojnie wyleczyc) niz wydac xxx zl na leki, brawo! co do weterynarza... nie znam go, ale... co za problem zalozyc psu kaganiec? i robic spokojnie zastrzyk? co to za czlowiek, ktory nie chce pomagac zwietrzetom, tylko je usmierca? sorry, tego nie rozumiem...
_____________________________ ZARA & AIREEN & SNOOPY
Ja się tylko zastawiam czy ten weterynarz, gdy ma do czynienia w swoim gabinecie z psem, który jest wobec niego agresywny sugeruje właścicielom jego uśpienie?
Szkoda psa.
Należałoby znać ten konkretny przypadek, aby się wypowiedzieć. Stwierdzenie 'mordercza agresja' jest mocno nieprecyzyjne i nic nie mówi o jej przyczynach. Pani Iza nie podaje wszystkich informacji, bo równie dobrze w nowym środowisku pies mógł się poczuć bardzo źle i niepewnie, i dlatego reagował agresją na bodźce, które traktował jako zagrożenie. Broni swojego pracownika i tyle. Decyzję o eutanazji z przyczyn zaburzeń zachowań powinien podejmować wspólnie behawiorysta i weterynarzem.
Często odwiedzałem w swym czasie schronisko, leczyłem, szczepiłem itd tam swego psa zawsze czekałem na dużur właśnie pana Bernackiego choćby dlatego że psu bardzo do gustu przypadł z innymi lekarzami juz się tak nie spoufalał. Moim zdaniem jest to człowiek bardzo wyrozumiały jeśli chodzi o psie zachowanie, i skoro podjął taką decyzje to pewnie miał rację. W prywatnym gabinecie jego podejście do psa nic się nie zmieniło. Nic lepiej nic gorzej po prostu fachowo, nie chce by ktos odebrał moja wypowiedź za obrone lekarza,ale według mnie jest on dobrym fachowcem i nie wydaje mi się by wydanie polecenia o uspieniu psa było podjęte od tak bo mam dziś taki kaprys.
_____________________________
"Bullterier też człowiek - tylko kocha jak pies"
Autor: Beata i Mariusz Dziuba
Urlop
Ciężko jest się wypowiadać w takim temacie, nie znając do końca sprawy. Kilkakrotnie byłam w łódzkim schronie, jest bardzo przepełnione. Tam psy są przywiązywane do bud, czasem stojących jedna na drugiej, te psy są akurat mocno agresywne - przechodzi się pomiędzy nimi slalomem, a psy doskakują na wysokość twarzy z wściekłym ujadaniem. Pytanie teraz, czy gdyby te psy ze schronu wyciągnąć, to czy na neutralnym środowisku byłyby łagodne? Pewnie część tak, reszta mogłaby dalej przejawiać agresję w stosunku do ludzi. Moim zdaniem te psy powinny być uśpione, niestety. Może są przeznaczone do adopcji jako psy "stróżujące", czyli reszta życia przy łańcuchu, a jak się zerwą to nie ma zmiłuj, czy to pies, dzieciak czy dorosły. Natomiast jakiś czas temu "znikało" wiele TTB, łagodnych.
Podzielam zdanie, że w schronisku powinien być zatrudniony behawiorysta.
# 7
Ostatnio zmieniony przez agatimaciek Czw 19 Sie, 2010 14:51, w całości zmieniany 1 raz
Odkąd namiętnie oglądam na Animal Planet Policję dla Zwierząt w różnych krajach to widzę,że wszędzie jest tak, że zwierzę agresywne lub ciężko chore jest usypiane, a leczone i szkolone są te, na które przekazane są środki z fundacji albo ktoś zasponsoruje.
U nas też to jest praktykowane. Nie liczę oczywiście tych hycli, którzy odławiają psy za sporą kasę, a jedynym ich celem jest ukatrupić zwierzaka i mieć zysk.
Polskie schroniska są tak niedofinansowane, że wcale mnie nie dziwi zostawianie przy zyciu tylko zwierzaków zdrowych, ładnych i łagodnych. Wydawanie pieniędzy na leczenie,szkolenie i dodatkowych opiekunów wcale nie spowodowałoby napływy dodatkowych środków i zwiększenia ilości adopcji tylko obniżyło by poziom życia wszystkim psom w schronisku.
Inną sprawą jest to, że praca w schroniskach polega na karmieniu i robieniu porządków. Nikt nie zajmie się reklamą psiaków i nie chodzi mi tu o smętne opisy niedoli zwierzat tylko o kapiel, strzyżenie i zachęcenie przyszłych nabywców. Taka akcja jest w miesieczniku "Przyjaciel pies". Wszystkie wyszykowne psy znalazły dom.Brudnym brzydalom rzadko sie to zdarza. Ludzi wzrusza ich los ale przeraża praca jaką trzeba włożyć w odnowę takiego psa. Dlatego wolą kupić szczeniaka na allegro z pseudo niż wybrać się do schronu po jakiegoś nieszczęśnika.
Problem w tym, że ocena behawioralna psa w schronisku jest błędna, bo środowisko wypacza zachowania. Znam wiele przypadków psów 'agresywnych' w schronisku, 'morderców', etc., które po wyjściu ze schroniska zmieniły się w normalne, radosne psy. Takie jest działanie schroniska - negatywne. Takich przypadków na pewno jest znacznie więcej, niż psów, które były łagodne w schronisku, a w nowym domu wyszła dla przykładu agresja domowa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach