Wysłany: Wto 05 Lis, 2013 21:04 FRELA - bull dziecko w chaosowym DS :)
Historia o tym jak jedzie się do ikei po szafke a wraca z obsranym bull dzieckiem na pokładzie (dzięki za cynka Anka) ...
A więc tak, w sobotę przywiozłem do siebie bull sierotę z jednego z śląskich schronisk, musiałem się nieco nagimnastykować i użyć ogromnego kunsztu dyplomaty.. gdyż dziewczę było i jest na kwarantannie, ale mniejsza z tym.
Frela (Frelka) bo tak roboczą ją nazwaliśmy jest 8-mio miesiecznym szczeniakiem (tak ocenił ją nasz wet). Dziewczynkę dopadł nużeniec którego już zaczęliśmy leczyć. Założyliśmy lalce książeczkę, odrobaczyliśmy i zaszczepiliśmy. Dziewczynka jest od wczoraj na keflexie bo się przeziębiła i kaszle, to pewnie przez obniżoną odporność dzięki nużycy.
Teraz kilka słów o Frelce, dziewucha fajna, socjlana, dla mnie w miare stabila, delikatna, do ludzi extra, do psów lgnie, chcę się bawić, bywa natarczywa, ale takie chyba są szczeniaki, co?
Mojego Kila zaczepia, ale pracujemy nad tym, ćwiczymy spacer równoległy, na dworze jest juz okej ale w domu nie do końca. Mała szybko łapie, troche zabawy z klikiem i już reaguje na imie i cmok, nauczyła się komendy siad i patrz.
Przydała by się nam submisywna suka która by nauczyła Frelke psiego savoir-vivre, ale nie wiem czy taką znajdziemy, Kilo zupełnie do tego się nie nadaje bo on zaburzony.
Dziewucha wcina u mnie surowizne i ładnie sobie radzi, troche jeszcze pokarmimy ją z ręki i będzie wymiatać, generalnie apetyt dopisuje. Frelka ma pewnie lekką niedowagę, ale myślę że nadrobimy. Waży około 15 kg, jest szczuplutka, taki typowy szczurek z pseudo ale główka w miare kształtna. Pazury się łamią i rozdwajają, wyraźne niedobory, ale już nad tym pracujemy.
Zachowuje czystość w domu, samochodem podróżuje ok, z tym że pcha się z tyłu na przód.
Frela raczej nie zostanie u nas na DS, za jakiś czas pewnie zaczniemy szukać pałacu dla królewny.
Jak by ktoś miał nadmiar gotówki i zechciał nas wspomóc to na pw moge podesłać konto, jedzenko, suple itd postawimy, ale gdyby ktoś zechciał wspomóc leczenie było by miło, póki co koszta weterynaryjne to 101zł
To tak na szybko, wkrótce więcej. Pare fotek
No w końcu bo juz miałam dzwonić i upominać się o zdjęcia jeszcze raz gratuluje udanych zakupów w Ikei ... na wspólny spacer mogę zaprosić z naszymi nieszczęściami w niedzielę
no już nie jest.
pozostając w temacie to dziś w końcu mineła luźna kupa.
Frela fajnie uspokaja się w kennelu. Relaksuje i zasypia. Będe na bieżąco pisał o swoich obserwacjach i wnioskach
[ Dodano: Pią 08 Lis, 2013 17:33 ]
w domu sytuacja na plus, Frela coraz mniej zaczepia Parówke. Stosujemy time out, jak skacze na niego, powarkuje, piszczy, szczeka to chwila izolacji, chyba pomaga. Musimy być przy tym niesamowicie ostrożni bo Kilo, nie ostrzega...
jakoś leci. 3 tygodnie u nas i żadnej grubej krzywej akcji...
oprócz tego że jest szalona, szurnięta, głupiutka, cholernie uparta i mega nadaktywna to okej:)
nużeniec się leczy. a frela się uczy powolutku. je b. dużo ale nadal chudzina z niej.
lepiej wygląda, sierść fajna, oczy i uszy też, pazury już się nie łamią i nie rozdwajają.
takie podrostki to dla masochistów są...
edit:
Frela lubi piłeczki (bardzo), gryzaki też. Fajna z niej petarda, może ma potencjał sportowy? nie wiem nie znam się na tym.
Poluje na ćmy masakra.
Zupełnie nie pasuje do mojego niespełna 6 letniego Kilusia z zaawansowaną chorobą serca...
pare fotek:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach