Wysłany: Czw 07 Cze, 2012 12:57 Lea, owczarkowate dziecko
Lea to mój wyjazdowy nabytek. W odwiedzinach u rodziny poszłam z synem na plac zabaw , gdzie przywlókł się półroczny szczeniaczek, z chorą skórą, pogryziony, zaczepiający wszystkich. Ma jeszcze za duże łapy, jest slodko pokraczna i ma najwspanialszy charakter pod słońcem. Miła, uległa, bardzo łagodna. Trochę panikuje przy nowościach, ale absolutnie nie używa zębów. Bardzo delikatna, socjalna, kontaktowa, kochana, przytulna. Z psami ok. Ot, cukiereczek. Lea prosi o wsparcie i pomoc. Czeka ją wizyta u weta w sprawie skóry, odrobaczanie, szczepienia, komplet po prostu. Nie można było jej nie pomóc. Gmina się na nią wypięła, miejscowi przeganiali ją z powodu choroby skóry. Jej dni w podlubleskim miasteczku były policzone.
Lea już na nieocenionym tymczasie u Kiry, tam gdzie wcześniej grzały tyłki nasze bulki. Mała zyskuje miejski sznyt, skora leczy się ładnie, zawiera osiedlowe przyjaźnie i strasznie chce mieć swojego człowieka. Ludzi kocha miłością wielką i bezwzględną- ludzi i mizianie. mając do dyspozycji ogródek spędza tam większość czasu poza spotkaniami towarzyskimi i zabiegami upiększającymi. To taki pies, do którego mówi się jak do człowieka a on sam rozumie:) Kilka fotek do ogłoszeń i plakacików ze spacerku zapoznawczego jeszcze u mnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach