Wysłany: Wto 20 Mar, 2012 12:39 Oddam bulteriera - biała suczka z rodowodem
Witam. Musze niestety oddac swoja suczke. Zwlekalam z podjęciem decyzji 10 miesiecy:( Mialam nadzieje, ze jednak wszystko sie ułoży. Sunia ma 2 lata, jest bardzo kochana ale niestety mam male dziecko nie moge pogodzic psa i dziecka, moj maż pracuje na nocki w dzien spi, ja niestety jestem sama z dzieckiem i psem. Zlozylo sie tak ze dziecko i pies potrzebuja bardzo duzo uwagi. Suczka nie moze sie przyzwyczaic do dziecka, zaczepia caly czas, zabiera zabawki potrafi skoczyc jest bardzo uparta, niestety ze względów bezpieczenstwa pies za bramka w kuchni. Myslalam ze jak dziecko pojdzie na nogi bedzie inaczej a jest jeszcze gorzej. Naprawde bardzo kocham mojego psa to byla bardzo trudna decyzja. Pies obecnie przebywa u męża siostry niestety tam moze zostac tylko do Maja. Bardzo prosze o pomoc w znalezieniu dobrego domu dla suczki. Suczka ma rodowod ale niestety jest jeden problem bo mieszkam w Kopenhadze. Mija potrzebuje bardzo duzo ruchu ja niestety nie moge jej tego zapewnie, Pozatym jest naprawde kochana, nie jest agresywna, przyjacielska do wszystkich. Moze gdyby miala wiecej ruchu byla by spokojniejsza. Naprawde zalezy mi bardzo zeby miala kochajacy dom na ktory jak najbardziej zasługuje.
Nie lepiej zabrać się za trening psa? To naprawdę nie jest aż tak trudne. W Kopenhadze nie ma dobrej szkoły posłuszeństwa wykorzystującej metody pozytywne (przede wszystkim)? Może jednak powinnaś najpierw zastanowić się nad tą opcją i z psem popracować?
Prosze mi uwierzyć, ze nie mam czasu. Moj maz naprawde ciezko pracuje na nocki a moje dziecko potrzebuje wyjatkowo duzo uwagi nie mam mozliwosci nawet wyjsc jednakowo z psem i dzieckiem w wozku. Pies jest z hodowli z Wałcza. Pies ogolem jest posłuszny ale ona od szczeniaka miala to to siebie, ze zaczepiala zabierala i dokuczala jak nie bylo dziecka pracowalam nad nia i do tej pory staralismy sie ale dla mnie najwazniejsze jest dziecko.
Prawdopodobnie musiałbyś dostarczyć psa do Polski - wydaje mi się, że koszty transportu byłyby zbyt duże jak na jedną osobę. Na młode psy jest duży popyt - więc z pewnością się ktoś z forum odezwie (przewijały się takie zapytania w kilku ostatnich tematach). Pamiętaj o spisaniu umowy adopcyjnej i o sterylizacji psa, aby nie trafił do pseudohodowli.
[ Dodano: Wto 20 Mar, 2012 13:00 ]
PS. Psy nie dokuczają - to co właściciel bierze za 'dokuczanie' to niespełnienie potrzeb i brak nauki właściwych zachowań.
Wiem licze sie z tym, ze musiałabym poniesc koszty transportu. Nie wiem na czym polega ta umowa adopcyjna? I pies nie jest wysterylizowany tutaj w Dani jest to koszt 5 tys zloty. Moge zaplacic za sterylke w Polsce.
Dlatego dałam to ogloszenie. Nie jestem w stanie zapewnic psu tyle ruchu ile potrzebuje. Nie bylo dziecka pies byl wybiegany. Nie wiem dlaczego tak ludzi oceniacie, jak napisalam wczesniej moje dziecko wymaga naprawde duzo uwagi moje spacery z dzieckiem nie naleza do łątwych i zawsze blisko domu. Poprostu nie chce zeby pies sie u mnie meczyl bo nie o to chodzi dlatego chce jej znales dom w ktorym bedzie miala lepsze warunki i wiecej uwagi. Gdybym miala ogrod albo gdzie wyjsc z psem to juz inna sprawa nawet bym sie nie zastanawiala nad oddaniem psa. Niestety mieszkam w centrum kopenhagi w 2 pokojowym mieszkaniu. Nawet nie mam gdzie psa spuścić ze smyczy. Tam gdzie jest teraz ma duzo ruchu ale jak napisalam wczesniej pies tam moze byc do maja.
Jak nie bylo dziecka to wychodzila, caly czas mi o to chodzi ze nie zapewnie psu duzo ruchu. Wole tutaj dac ogloszenie bo tutaj w Danii juz bylam u jednego hodowcy i nie mial dobrych warunkow. Mial 5 bulterierow pozamykanych w boksach caly czas odrazu psa zabralam z powrotem. Ja naprawde kocham zwierzeta caly czas chcialam zeby dziecko wychowywalo sie z psem. Niestety przeroslo mnie to.
Odnośnie umowy adopcyjnej - wejdź na stronę fundacji SOS Bullterier, napisz mejla do pani Iwony i poproś o wzór umowy adopcyjnej.
Co do kandydatów adopcyjnych - na pewno ktoś się odezwie, to bardzo młoda suczka i łakomy kąsek adopcyjny dla pseudohodowców (stąd potrzeba sterylki). Dobrze by było, aby kandydat adopcyjny był sprawdzony przez fundację - o ile zgodzi się ona pilotować sprawę (a potrzebujących buli jest teraz mnóstwo). Jeśli fundacja nie weźmie udziału w tej adopcji, a znajdzie się kandydat na właściciela, napisz na forum zapytanie czy ktoś mógłby pojechać na wizytę przedadopcyjną do tej osoby. W zależności od okoliczności istnieje duża szansa, że przynajmniej to się uda sprawdzić. Taka wizyta jest ważna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach