Wysłany: Nie 17 Lut, 2013 15:06 porzucony pies na działkach :(:( pomocy
W Warszawie na Siekierkach mieszka spory pies na działce, na której mieszkali kiedyś jego "państwo" - para meneli. Z tego co się dowiedziałam od sąsiadów menele dostali mieszkanie, a psa zostawili. Do psa przyjeżdża matka meneli, ale nie wiadomo jak często. Pies nie jest bardzo zabiedzony, ale nie ma nawet budy. Mieszka w zagrodzie z szopą, która nijak nie chroni go przed zimnem. Pies ma grube futro i pewnie dlatego jeszcze żyje. Generalnie warunki rozpaczliwe.
Szukam dla niego pomysłu na pomoc. Nie chcę powiadamiać schroniska na Paluchu, bo wiadomo jakie tam są warunki. dziś zawiozłam mu jedzenie, ale nie rzucił się na nie. generalnie mocno szczeka, ale to chyba bardziej strach, niż agresja. niemniej do zagródki nie odważyłabym się sama wejść.
Może ktoś ma pomysł kogo można by powiadomić? Ponoć straż miejska już tam była z interwencją, pozabierali im dużo zwierząt, ale ten się ostał nie wiadomo dlaczego.
Pojawiła się nadzieja dla psiaka Azyl pod Psim Aniołem chce nam pomóc i wziąć psiaka pod swoją opiekę. niestety w fundacji brakuje pieniędzy, także bardzo prosimy o deklaracje na hotelik.
pies niestety bardzo się boi człowieka i zagoniony do szopy wykazuje agresję. potrzebuje hotelu, socjalizacji i dopiero będzie mógł szukać domu. Hotel pod Warszawą to koszt ok. 400zł. błagam o wsparcie dla niego. warunki w jakich mieszka, to jest istny koszmar. dziś pierwszy raz weszłam z panem Markiem z Azylu do tej zagrody i to co zobaczyłam w szopie przerosło mnie. bród i smród. kawałka wolnej ziemi od śmieci, gnijących szmat. pies miał złamaną przednią łapkę (wcześniej myślałam, że to zwyrodnienie). ktoś do niego przychodzi tylko raz na kilka dni .
im szybciej zbiorą się deklaracje, tym szybciej skończy się dramat tego starego psa
konto Fundacji:
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
PKO Bank Polski
03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
z dopiskiem: pies z Siekierek
psiak opuścił dziś trolownię, która była jego domem.
zamieszka w hotelu ze szkoleniowcem, ale na razie spędzi kilka dni w lecznicy. trzeba zrobić mu przegląd i wykastrować.
ogromne podziękowania dla Fundacji Azylu pod Psim Aniołem, którzy się nad nami ulitowali
Riko zapakowany do samochodu jeszcze niezbyt szczęśliwy, ale mam nadzieję, że za jakiś czas doceni...
dzieki za miłe słowa tak na prawdę, to to co zrobiłam powinno być obowiązkiem każdego, kto tamtędy przechodził. nie podaruje sobie, że tak późno go odkryłam.
Najważniejsze, ze koszmar Rika już się kończy.
Trzymajcie kciuki, żeby szybko dał się przekonać do człowieka. to co jest pocieszające, to że psiak przede wszystkim ratuje się ucieczką, a dopiero zagoniony w róg zaczyna się bronić. to dobrze rokuje posiedzi w ciepełku, dostanie dobrą michę i może przemyśli, że już nie opłaca sie przed człowiekiem bronić, bo same dobre rzeczy sie dzieją
kurna, ja to mam pecha/szczęście. rano wyekspediowałam Rika, a wieczorem na spacerze znalazłam przywiązanego pod sklepem buldożka. krążyłam z Lakim pół godziny, bo jakos od razu mi sie lampka zapaliła, że coś nie tak. weszłam do sklepu spytac o właściciela, a sprzedawca mi na to, że on tez jest zaniepokojony, bo psiak dość długo juz tak siedzi.
odprowadziłam Lakiego, pozamykałam psy i wróciłam po trzęsącego się z zimna gnoma. w sklepie zostawiłam info z tel, że pies u mnie.
Noc nie przespana, bo buldożek strasznie rozemocjonowany nie mógł miejsca znaleźć, charcholił na całe gardło, pierdział, ze łzy mi ciekły. troszkę pospał i od 6 rano znowu dreptał.
no i o 8 rano zadzwonił tel i co się okazało. chłopak zapomniał o psie. to pies dziewczyny, on miał ciężki dzień i najzwyczajniej zapomniał, że wyszedł z psem. w nocy mu się przypomniało, wrócił, ale psa już nie było. opier...iłam go z góry na dół, no i psa wydałam. co miałam zrobić. mam nadzieję, że się przestraszył i więcej psa nie zostawi.
ja juz załamana, że taki tymczas uroczy mi się trafił, ale historia sie dobrze skończyła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach