Wysłany: Sro 28 Gru, 2011 13:34 Prośba o informacje dot bulteriera
Witam,
Od jakiegoś czasu myślimy o psie (ja zdecydowanie bardziej niż mąż), najchętniej bulterierze, ale mamy poważne wątpliwości, czy mamy do tego warunki...
1. Jesteśmy aktywnymi kociarzami i posiadamy 3 koty: dachowego i 2 rodowodowe syjamy, z tego 1 z ADHD (wszystkie kastraty), ale nic nie wiemy o psach.
2. Sporo pracujemy. Pies musiałby wytrzymać ok 10 godzin w mieszkaniu.
3. Mieszkanie mamy niezbyt duże - niecałe 60m
Poza tym karmimy dobrą karmą, mamy dobrego weta, jesteśmy bardzo spokojni (oprócz Syjama, który ciągle kombinuje), zaangażowani prozwierzęco, na wakacje nie jeździmy, albo załatwiamy opiekę do kotów.
Największy problem to bultek - koty i 10 godzin bez siusiania. Czy to realne?
10h bez sikania, to może nie tak mały problem, jak aspekt samotności psa przez cały dzień. I to chyba nie tylko kwestia rasy bulterier ale każdej innej. Zdecydowanie odradzam psa.
[ Dodano: Sro 28 Gru, 2011 23:52 ]
...i znowu mi ktoś powie, że łagodnie odpowiedziałam
podobno nalezy spelniac swoje marzenia wiec jesli waszym marzeniem jest psiak proponuje ale takiego..... na baterie:) w sklepach mozna dostac rozne rasy:)
poza tym pomyśl o jednej rzeczy... wychodzisz o 8.00 wracasz 18.00, musisz coś zjeść 19.00, wychodzisz z psem 19.30 pada więc tylko na 10 minut...rusz głową zastanów się po co ci bull? odpowiedź mi na pytanie jaka ma być funkcja tego psa w Twojej rodzinie? Po co Wam ten pies? Dzięki takim jak Wy psy by cierpiały więc raz jeszcze apeluję: kot ok i niech tak zostanie!!!
Dobrze, ze się teraz pytasz, a nie później jak pies już byłby u was. Po pierwsze pies może się nie dogadać z kotem i co wtedy?
10 godzin, to za długo dla psa. Wielkość mieszkania jest Okj. Ja mam 50m2 i mam 2 bulle. Moim zdaniem, poczekaj jeszcze , może życie ci się inaczej ułoży. Najlepiej to spotkaj się z właścicielami bulków na żywo, na wystawie, czy na jakim spotkaniu bullowym i porozmawiaj.
Jesteś z Warszawy, to może przyjdź na spotkanie 7 stycznia, na Cyplu Czerniakowskim
Tu masz linka jak dojechać.
http://www.bulterier-foru...6097.htm#183083
większość ludzi, pracuje i to jeszcze na etacie, czyli 8 godzin pracy + 2 na dojazdy = 10 poza domem. Myślę, że biorąc takie kryterium pod uwagę 3/4 naszego społeczeństwa psa nie powinno posiadać w ogóle. Ale myślę, że jak się chce - to można. O ile szczeniak potrzebuje częstszych spacerów, to przy dorosłym psie jaki problem wstać godzinę wcześniej, porządnie go wybiegać ?? - wówczas spokojnie 10 godzin prześpi. Wracając z pracy najpierw idzie się z psem - potem zajmuję się jedzeniem. Wieczorem również można psa wybiegać - kolejna godzinka przed snem. Dwie godziny biegania dziennie ??? rewelacja, większości buli styka. Jak się chce a pies tego potrzebuje - da się. Mój brzydzi się spacerami, ale jak był młodszy - nie było wyjścia i trzeba było dać zrzucić mu nadmiar energii. Teraz na spacer ciągną go siłą .... Dla naszych pupili ważniejsza od ilości spędzanego z nimi czasu, jest jego jakość i przede wszystkim na tym bym się skupiła. Jak nie szczeniaka to można wziąć dorosłego, który te 10 godzin bez siusiania wytrzyma. Inna sprawa to dobór psa, może rasy i wprowadzenie nowego domownika do kotów. Ale takie domy również są i również zgrabnie funkcjonują. Nie ma się co zniechęcać, ale porządnie zastanowić jak to zorganizować, jakie się ma możliwości i ile będzie się mogło dla stwora wygospodarować czasu. Bo być może trochę go będzie potrzeba zarówno rano jak i wieczorem.
Aga31 mądrego to aż miło posłuchać. Uważam podobnie, najważniejszy zdrowy rozsądek. Sam bulka jeszcze nie posiadam ale też inaczej pracuję . Musisz sobie po prostu Armelle1 zrobić listę plusów i minusów posiadania psa przy stadku kociambrów. Nie chodzi tylko o bulla ale o każdego pieska który nie musi zaakceptować kociej bandy
A jak już weźmiesz psa i nie da rady ich pogodzić co wtedy? Podejrzewam że chcesz nabyć pieska z rodowodem, który nie jest tani. Więc czy wydanie pieniędzy i niewiadoma czy pies się "przyjmie" nie odstrasza cię? Następna kwestia to zmiana trybu zycia.A wzięcie psa do domu to duża zmiana. To wstanie godzinę wcześniej nie jest niby straszne ale...dotychczas nie musiałas tego robić, nie musiałas też wychodzić w takie dni jak teraz, mokre,zimne szare ze zwierzakiem na spacer.Teraz jak szłas do rodzinki albo znajomych na imprezkę nie musiałaś myśleć że jest ktoś w domu kogo trzeba na spacer wyprowadzić.
Nie wcale cię nie zniechęcam tylko mówię zastanów się nad plusami i minusami
To wszystko można pogodzić
W kwestii relacji pies-kot. Można adoptować psa, którego stosunek do kotów jest znany. Tak jak my adoptowaliśmy Pegi, o której wiadomo było, że koty akceptuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach