co za czlowiek, bark mi slow!!!! jak go chwycil za obroze to mogl go za nia trzymac!!!!!!! zatakowal psa a nie ludzi czesto sie tak zdarza, ciekawe czy ten maly piesek nie byl agrasywny, czy szczekal itd. zawsze zwala sie wine na wieksze zwierzaki a to te malutkie najczesciej prowokuja!!!
_____________________________ "Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny co on"
te małe pieski, to są z natury paskudne, nie jeden taki juz mi do buta się przykleił jak chciał mi psy atakować i był bez smyczy one dosłownie jakieś wściekłe są, bo rzucają się na wszystkie większe psy i brzęcza i kąsać chcą , ja nazywam je owadami i zawsze jak widzę na horyzoncie takie coś i jestem ze swoimi psami, to robię zwrotke, bo wiem ze będa mi psy drazniły a mi będą uszy więdły od ich brzeczenia, bo szczekaniem tego nazwac raczej nie można a ich właściciele jeszcze gorsi, bo zamiast zwinąć pod pachę takiego ciskającego się na smyczy owada czy uspokoic (o ile jest zapięty), to sie taki jeszcze cieszy ze jego piesek do bula startuje... bohatery je....e
do tego szedł z tym ciułałą na cmentarz, srać i szczac nim ludziom na groby 1 listopada, a z tego co wiem, to jest zakaz wprowadzania psów na cmentarz, wielki bohater, brak słów
nie wiem jak inni, ale ja na przykład przy pomniku mojego Taty, psiego gówna bym znaleźć nie chciała, nawet takiego miniaturowego wysranego przez ciułałę, nie chodzi sie na cmentarze z psami, z szacunku dla tych co odeszli i ich rodzin
co do reszty brak słów, bo sama bym takiego "pana" udusiła są inne sposoby na powstrzymanie psa, niż jego zabijanie.... tekst o obronie dziecka też mnie rozwalił, bo patrzac na zdjęcie pana to jego dzieci w okolicach 40 byc powinny
_____________________________ "Najgorszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka..."
- George Bernard Shaw
Artykuł widziałam rano i tylko czekałam aż pojawi się na forum i właśnie te komentarze, czyli wstrętna ciułała co sprowokowała biednego bulika, który przecież musiał go zagryźć jak to porządny pies i przy tym życie stracił z rąk dziadka co to za stary był.
Samokrytyka to przydatna rzecz bo po pierwsze - bulterier rasa jest nielubiana i tak zostanie dopóki będzie zagryzała małe pieski a na smyczy chodziła jak rozbuchany byczek;
-po drugie - kto nie widział bulteriera co próbuje unicestwić innego pieska niech żałuje - widowiskowe i dla posiadaczy spokojnych piesków nieco przerażające, postronnym kopary do samej ziemi opadają a właścicielom owych bestii też oczy wychodzą bo nie sądzili że w bulikach taka zaciętość drzemie. Stąd komentarze by swoje psy pilnować bo postrach sieją;
-po trzecie - nawet jak buliki będą dobrze zabezpieczone to i tak sympatii nie wzbudzą bo ich fizjonomia nie każde oko cieszy, koniec kropka.
Morał z historii?
Pilnujcie pociech i przewidujcie, bo konsekwencje są opłakane a nienawiść innych ludzi do naszych pupili potrafi być uciążliwa. Jak sami z reszta wiecie... Mamy bardziej pod górke niz inni i trzeba tego przestrzegać.
Bo większość z nas głupoty nie zrobi ale czasem zdarzają się tacy co pieska dostają, spuszczają a on zżera innego, będącego na smyczy czy na rękach właścicieli. I jak zwykle wielu wtedy sie wydaje, że jest to w pełni uzasadnione i normalne działanie, bo tamten zasłużył.
A jak sie temu panu udało dopaść i dusić bulteriera? Chyba tylko w momencie jak trzymał w zębach cziłałę, bo rozbuchany bulterier potrafi z du** firankę z fredzelkami zrobić. Masakra, nie zazdroszczę im i przechodniom tego co pozostaje w pamięci. Dopóki właściciele psów (wszystkich) nie zaczną płacić odszkodowań, dopóki nie będzie kar za brak czipa to pogryzienia ludzi czy zagryzienia psów będą normalnym zjawiskiem. Mówię tu o na prawdę poważnych karach, dla wszystkich. Poza tym te bazy zaczipowanych psów tez można o kant tyłka potłuc, z tego co wiem to nawet po czipie nie można właściciela zlokalizować.
agatimaciek, z tego co piszesz to naprawdę mało jeszcze widziałaś po pierwsze naprawdę agresywny rozbuchany bulterier, to nie dał by sie takiemu starszemu wątłemu panu tak łatwo udusić, tym bardziej, ze pan na procent 100 na hardcorowego koksia nie wygląda ani nim nie jest,
po drugie mnie w tym wszystkim zastanawia czemu swojego ciułała pod pachę nie wział jak bulla zobaczył i mu myślenie się nie włączyło, ze coś nie tak jest jak bulterier jest bez właściciela luzem... a nikt mi też nie powie, ze bull zaszedł mu ciułałe od tyłu i zaatakował z partyzanta, bo w to nie uwierze, bo to nie w bulla naturze taki "cichy atak" a do tego naprawdę żadko który bull by takiego owada zaatakował na obcym terenie nie będac wcześniej przez to "cuś" sprowokowany
zjebka wielka sie nalezy oczywiście właścicielowi bulla, bo swojego psa nie upilnował i to przez jego głupotę do tej tragedii doszło i nie tylko ten co zabił ma go na sumieniu, bo i nieodpowiedzialny właściciel też i dlatego z całego serca mu życzę (z nadzieją że teraz to czyta), zeby spokoju nie zaznał i zeby mu się ten bull do końca zycia śnił noc w noc razem z tym ciułałą i jak ten dziadek go dusi
nie chce mi się więcej w tym temacie produkować i niepotrzebnie wk***iać się, bo i tak niczego to nie zmieni co sie stało, tylko każdy niech ma z tego nauczkę, pilnujcie swoich psów, aby przez waszą nieodpowiedzialność badź chwilę nieuwagi nie musiały płacic największej ceny jaką jest życie, a ten świat jest niestety zdrowo zj**....y, naprawić go sie nie da, ale wystarczy myśleć i chronic nasze psy przed tym całym gównem, które rzeką płynie
i na koniec polecam filmik o innym "mega agresywnym" bullu, który też zycie stracił na ulicy to dopiero POOTWÓR był, dosłownie diabeł w psiej skórze : http://www.cda.pl/video/8...anci-zabili-psa
EOT
_____________________________ "Najgorszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka..."
- George Bernard Shaw
Chory film Gosiu, chore chińskie społeczeństwo, nie daje się tego spokojnie obejrzeć. Ale widziałem gorsze obrazy z tego kraju i głupawy wniosek mi się nasuwa: czy ten policjant był aż tak głodny?
Wiecie co, empatia to słowo klucz. Proponuję Wam zadanie- wyobraźcie sobie własnego psa zagryzanego przez coś od niego dużo cięższego. Bo przy kilku rasach to bull to pokurcz bez szans. Zdecydowanie własnych psów broniłbym przed obcymi wszelkimi dostępnymi środkami. Już nie wspominając o ludzkich członkach rodziny. Kto miał starcie z bulem, wie. Mój mąż dusił raz bula do omdlenia, żeby mu nie narobić obrażeń. Do wyboru miał jeszcze skręcić mu kark, no to wybrał przyduszenie. I jak Was czytam to wiem, czemu jak widzę TTB na ulicy to spieprzam jak najdalej. Gosiu, z partyzanta i po cichu atakuje obcych np. Jagódka. Po cichu i zachęcając do podejścia atakuje i zagryza wiele TTB, w tym bulteriery. Nie chcą sobie płoszyć ofiary.
Generalnie wniosek dla mnie taki, że na spacery z maluchami powinnam nosić broń, a przynajmniej brać dla nich psiego ochroniarza. Logika Waszych wypowiedzi jest taka, że jak spotkam na ulicy bula szczekającego i wijącego się w chęci zabicia mojego mopa, to jak go sucz zatłucze wszystko będzie ok. No bo to bulek prowokował komondorkę.
Film okropny,nie oglądam do końca a jeśli chodzi o cichy atak to w 100% zgadzam się ze $Żmija że bule maja to w sobie i nie tylko bule,na takie psy szczególne trzeba mieć oko bo nigdy nie wiadomo czy za rogu nie wylezie nam jakiś upierdliwy szczekający insekt co to według właścicieli ma prawo bez smyczy chodzić bo mały i krzywdy nie zrobi,a TTB niestety już za sam wygląd są potępiane.
[ Dodano: Wto 12 Lis, 2013 08:32 ]
[qDopóki właściciele psów (wszystkich) nie zaczną płacić odszkodowań, dopóki nie będzie kar za brak czipa to pogryzienia ludzi czy zagryzienia psów będą normalnym zjawiskiem. Mówię tu o na prawdę poważnych karach, dla wszystkich. Poza tym te bazy zaczipowanych psów tez można o kant tyłka potłuc, z tego co wiem to nawet po czipie nie można właściciela zlokalizować.[/quote]
kary są ale cóż jak właściciele maja je w nosie,jak nie zapłacą to je odsiedzą w pier..u,a pies tak czy siak nadal lata luzem,terroryzuje okolice i zabija,okalecza inne psy,i co z takim zrobić psem i panem?Straż M.zabrała psa na obserwacje,nie wykazał agresji w danej chwili więc go oddali,teraz dalej lata sieje spustoszenie i strach na osiedlu a jest sie czego bać,i jakoś nikt na to nie może zaradzić.I co z takim fantem począć?Takie psy powinno sie odbierać na stałe ale tego sie nie robi.
miałam się już nie wypowiadać, ale do jedenj sprawy się chce odnieść
Żmija, wystarczy zainwestować kilkadziesiąt złotych i kupić sobie gaz pieprzpowy w żelu (ale ma byc w zelu nie zwykły), jest to rzecz dostępna bez żadnych zezwoleń - wystarczy w necie poszukać i zamówić sobie, każdego agresora da się tym unieszkodliwić strzelając mu od dwóch a nalepiej metra odległosci w nos (bezpośrednim efektem działania gazu jest paraliż układu oddechowego, łzawienie oczu, nosa oraz duszności uniemożliwiające dalszy atak zwierzęcia, stan taki trwać będzie koło 30 minut) i do tego nie zrobi się trwałej krzywdy takiemu psu (a nie ma też możliwości nie trafic żelowym, bo nawet w przypadku takiego gazu kierunek wiatru jest bez znaczenia)
Od dwóch lat coś takiego w kieszeni na spacery z psami noszę, dużo z psami jeżdzę na wieś i wiem, ze tam prawdopodobieństwo spotkania "burka" od strózowania w typie kakukaza na przykład, który sobie dziurę w płocie znalazł jest dość spore a oczywiście, ze bym broniła swoje psy przed atakiem gdyby taki nastąpił ze strony innego duzego agresywnego psa, a moje psy nie są gabarytów takich że wezmę pod pachę, czy schowam do kieszeni w razie co jak to można zrobic z ciuiłałą czy innym owadem widzac takiego luźno biegającego psa na horyzoncie juz z daleka
ale w cywilizowanym swiecie są inne skuteczne sposoby obrony niż zabijanie drugiego psa z premedytacją, ( co inne przydusic, poddusić, a udusić po to aby zabic, człowiek w przciwieństwie do zwierzecia wie co robi i po co to robi i kiedy przestać), ten drugi pies też chce życ, a ze jego właściciel jest nieodpowiedzialny i nie sprawuje nad nim nalezytej opieki, to nie jest tego psa wina, od tego jest policja i inne instytucje, zeby taki fakt zgłosic zeby tego właściciela znaleźli i ukarali a psa takiego z ulicy do schroniska zabiorą - zywego
a co do empatii w stosunku do tego dziadka z artykułu, to absolutnie nawet krzty malutkiej we mnie jej nie ma, a wrecz przeciwnie, bo jak patrze w tym artykule na jego zdjęcie jak pozuje i trzyma obrazy tego uduszonego bulla, to narasta we mnie ogromna agresja i wciekłość, bohater je... nakarmiła bym go chętnie tymi zdjęciami uduszonego bulla,którego zabił, zeby sobie je zeżarł a potem trzy razy wysrał na rzadko
zdaje sobie sprawę, ze w społeczeństwie ponuje wielka niechęc do TTB, ale nie lubic czegos to nie powód aby zabijac, ja nie znoszę małych ujadaczy, ale to nie znaczy, ze mam je zabijać - niech sobie zyją, bo też zyć chcą, a jak juz pisałam miałam kilka takich sytuacji, ze mi takie cusie dolatywały i mi moje psy chciały atakować i odganiałam nawet nogą, po to aby nie dostały strzału od moich psów, ale nawet jak odganiałam noga, to nigdy tak aby sama zrobic krzywde i przysięgam z ręką na sercu, ze zadnemu krzywdy nie zrobiłam, a przecież wystarczy kopnąc mocniej, czy najzwyczajniej rozdeptać kopiąc od góry... tylko po co zabijać? bo akurat trafiła się okazja i nie będzie z tego konsekwencji? i dlatego po raz kolejny powtarzam - człowiek w przeciwieństwie do zwierzecia wie co robi i po co to robi i kiedy przestać
i teraz to naprawdę ostatni mój post w tym temacie (i zeby nie korciło mnie już więcej to dodaje go całego do ignorowanych, zebym go nie widziała nawet i co będzie kto tu pisał), bo zbyt duzo emocji i agresji takie sytuacje we mnie wywołują i nie chcę się więcej nakręcać poprostu, bo takie stany rzutują na cały mój dzień a i tak już chodzę podkurwiona wystarczająco a niczego to nie zmieni co sie stało i tak
_____________________________ "Najgorszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka..."
- George Bernard Shaw
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach