Dlugo zastanawialam się,czy to napisać,i dziś się zdecydowłam. Przyjęliście mnie na to forum razem z moją Cairą bez pytania z jakiej jest hodowli i czy w ogóle ma rodowód i dziękuję za to. Otóż Caira nie ma rodowodu.Wcześniej się nad tym nie zastanawiałam.Chciałam mieć bullterriera dla siebie,do kochania.Uważałam,że skoro nie będę jeżdzić z nią na wystawy to papier nie jest mi potrzebny.Nic bardziej mylnego. Na moje szczęście Caira jest cudowna,zupełnie pozbawiona agresji w stosunku do ludzi jak i innych zwierząt.Rozwija się dobrze.(Pani weterynarz bardzo ją chwali).Strasznie ją kochamy i dla nas jest pełnowartościowym Bulem.Jednak obecność na tym forum wiele mi uświadomiła.Teraz rozumiem dokładnie co oznacza psełdohodowla w pełnym tego słowa znaczeniu.Kiedyś zastanawialiśmy się z mężem czy dopuścić do tego,żeby Caira miała młode,( nie w celach zarobkowych broń Boże,ale w celach zdrowotnych,ale pani wet.uświadomiła nam,że to mit)dziś wiemy napewno,że nigdy do tego nie dojdzie.W maju będzie sterylizowana. Nie dopuścilibyśmy do tego,aby w przyszłości jej bulldzieci mógł spotkać los Bull-bazarkowych sierot.Mam również nadzieję,że po przeczytaniu mojego postu,choć jedna osoba mająca psa bez rodowodu,zastanowi się dwa razy zanim podejmie decyzję o dopuszczeniu do miotu.
jakbym widziala siebie, kupujac Zare nie mielismy pojecie co to i po co ten rodowod, wowczas mielismy w planach za pare lat ja kryc, bo podobno suka musi raz miec mlode (nie wiem skad u Ciebie czy u mnie wzielo sie takie myslenie), dzis uswiadomieni, na pewno tego nie zrobimy, i bron Boze jak zobacze jakiegos psa w typie ttb, czy nawet innego w ciazy...
_____________________________ ZARA & AIREEN & SNOOPY
moje kolejne ( za kilka lat ale juz dzis wiem ze beda ) beda tez z pseudo pewnie, ale nie kupione tylko adoptowane od Was, albo z innej fundacji... generalnie dzis (tak mi sie wydaje) jeszcze niewiele osob wie o tego typu fundacjach, ale gdy to sie zmieni to sadze ze ludzie beda woleli pomoc psiakowi adoptujac go niz kupowac z pseudo...
_____________________________ ZARA & AIREEN & SNOOPY
I dziś nadszedł ten dzień...Cairusia jest już po sterylizacji.Właśnie dzwoniłam do weta,już budzi się z narkozy a ogólnie wszystko przebiegło dobrze.Odbieram Ją po 17.Tyle mnie to zdrowia kosztuje,że myśli nie mogę pozbierać.Zero jedzenia (ale to mi dobrze zrobi ) tylko kawa i fajki .Mam nadzieję,że dalsza rekonwalescencja przebiegnie bez problemu i moja Miśka niedługo o całym zajściu zapomni.Wzięłam w pracy kilka dni wolnego,żeby ją dopilnować,bo to straszny harpagan jest,żeby sobie krzywdy nie zrobiła.No to na razie tyle.Musiałam do Was napisać,bo miejsca sobie nie mogę znalezć.
będzie dobrze, przez pierwsze dni tylko uwazaj, zeby nie skakała, ograniczaj jej ruch, najlepiej niech sobie w klateczce siedzi (jak macie, a jak nie, to gdzies spokojnie i zeby nie wskakiwała na meble, podsadz jakby co ), możesz meliski zaparzyc i jej podac do picia lekko posłodzoną... raz na kiedys trochę cukru nie zaszkodzi
[ Dodano: Pią 28 Maj, 2010 12:03 ]
jak sterylizowałam Negrę, tez sie strasznie bałam, zawiozłam ją na 8 rano... o 11 juz do mnie dzwonili, ze mam po nią przyjechać, bo zwiedza lecznice i łazi
no i rzeczywiście łaziła no i tutaj musiałam bardzo uwazac z ruchem, spacerami, no bo ona normalnie się zachowywała, to meliskę też parzyłam, podawałam letnią trochę osłodzoną przez parę dni
_____________________________ "Najgorszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka..."
- George Bernard Shaw
dużo trzeba przytulac i ogladac filmow razem z psem. takze wizyta w wypozyczalni dvd wskazana, popcorn i kilka dni leniuchowania z siersciuchem przed telewizorem
przynajmniej nadrobisz zaleglosci kinowe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach