Wysłany: Pią 19 Kwi, 2013 23:26 w Fundacja SOS suczka Sosna - choć do sosny niepodobna:-)
Historia tego stwora jest jak ich tysiące...
Kabal jechał do hotelu zobaczyć się z Puzonem i w drodze, na parkingu znalazł pod sosną małego przerażonego psiaka
psiak okazał się suczką rozmiarów kieszonkowych (ok 6kg żywej wagi) z krzywymi stopami
nieznana historia skąd, dlaczego i jak długo tam była ale pewne jest że to typowy miejski psiak, do bloku, na kanapę i jak rasowy kundelek elastyczny i akceptujący wszelkie warunki.
Ma pewnie około 5 lat i potrzebuje jedynie domku .. nie musi być duży bo piesek niewielki
Dopowiem może nieco o jej przypadku.
Jak już Kasia wspomniała - jadąc po Puzona, tuż przed Radomiem, zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Maćka wyprowadziliśmy na szybkie siusiu, a ten pod krzakiem coś zwęszył. Okazało się, że pod niewielką sosną leży skulone coś i drży z zimna (przypominam, że wtedy temperatury spadały grubo poniżej zera).
Byliśmy przekonani, że to pies kogoś ze stacji lub pobliskiego baru.
Okazało się, iż na stacji nikt nic o tym psiaku nie wie, ale widują go tu od paru dni.
Pani na stacji poinformowała mnie: "Panie, bo tu to co rusz nam na trasie psy wyrzucają"
Nikt się małą nie zainteresował, nikt z pracowników stacji nie pomyślał żeby zadzwonić do schroniska lub choćby dać psiakowi wody/jedzenia.
Próbowaliśmy spod sosny wydobyć małą na smaczka, ale była zbyt wystraszona i pewnie skostniała z zimna żeby się ruszyć. W końcu udało mi się do niej podejść i zapiąć na smycz. Jak wstała - myślałem, że ma połamane nogi... dopiero po chwili odetchnąłem, to tylko straszne krzywulasy
A więc stoimy na stacji - Maciek w samochodzie (suczka się go bała) - kundelek na smyczy... i co dalej? Telefon do Żmii: "przywoźcie" padło przez słuchawkę Mała do samochodu z przodu w nogi Agaty i jedziemy
Mieliśmy przynajmniej coś na wymianę za Trąbkę
Maleństwo jest ekstra ale w kasze dmuchać to sobie ona nie da. Na żywo wygląda przecudnie 100 razy lepiej niż na fotkach. Nie jest to mameja, charakterek ma i pewności siebie nie brakuje. Choć ledwo od ziemi odstaje , pieski muszą się jej słuchać
Naprawdę jest odlotowym karzełkiem!!!! Nie da się właścicielowi nudzić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach