Przedwczoraj zadzwoniła do nas pani Iwona mieszkająca w okolicach podwarszawskiego Błonia z informacją, że znalazła psa w typie amstaffa.
Szukała pomocy w fundacjach, ale niestety wszyscy mają tyle psów pod opieką i zwykle chorych lub staruszków, że nie mogą Filipka (bo takie imię dostał roboczo chłopak) przyjąć pod swoje skrzydła.
Po obejrzeniu zdjęć przesłanych przez p. Iwonę, okazało się, psiakowi bliżej do pita niż asta.
Filipek nie może zbyt długo zostać u p. Iwony z uwagi na fakt, że w domu są już inne psiaki a Filipek jest agresywny do zwierząt, ponadto p. Iwona i jej mąż to starsi ludzie, którzy nie dadzą rady zająć się energicznym pitbullem.
Postanowiliśmy spróbować psiakowi pomóc. Mamy dogadany hotel, który chce i potrafi się zająć się Filipkiem. Hotel jest blisko nas, dzięki czemu będziemy mogli być często u psiaka, robić mu zdjęcia, ogarnąć sprawy weterynaryjne.
W tej chwili zbieramy stałe deklaracje, brakuje nam 115 zł. Hotel, wraz z wyżywieniem kosztuje 450 zł miesięcznie.
Jesteśmy w stanie w weekend zabrać psiaka do hotelu.
Niestety alternatywą jest schronisko...
Jeśli ktoś z Was będzie chce pomóc Filipkowi, będziemy niezmiernie wdzięczni. Może to być pomoc finansowa, może być ogłaszanie psiaka, mogą być fanty na bazarek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach