Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 16:01 Przyjmę psiaka na DT.
Chętnie wezmę na DT jednego z fundacyjnych psiaków w czasie wakacji. Jeśli doszłoby do tego, że jakiś bull trafi do mnie, to mogę go przyjąć ok. 18-19 czerwca, do 30-31 sierpnia. Mam nadzieję, że będę mogła pomóc jakiejś bidzie, nie tylko rysując, ale też poprzez ofiarowanie jej domu tymczasowego .
I co dziewczyny, nie ma zadnego psiaka pod opieka fundacji ktory by sie nadawal na DT?
Moze jakis juz szuka domu i np. leczenie dobiega konca, to Martusia go podleczy i bedzie na pewno pomagac w znalezieniu domu Mysle ze byloby to fajne odciazenie z kosztow
Na DT to na razie chyba tylko Sato- i pewnie ktorys z nowych nabytków adopcyjnych po sprawdzeniu.
Co do Lucyny...Lusia ma problemy ktorymi powinien sie zajac szkoleniowiec. Nie jest to agresja, w stosunku do psow ok, sa zachowania kompulsywne dziwaczne. Z tym ze ostatnio z nia lepiej Magda mowila- jeszcze z tydzien-dwa pod okiem Żmiji i czeka na nia dom.
W ktorym nie watpie trzeba bedzie ostro z Lusia pracowac
A skoro czeka dom- zachowania niedobre pojawily sie od CIAGLEJ zmiany (stalych domow i dt bylo w przypadku Lucyny chyba Z OSIEM jak nie wiecej) nie sadze aby kolejny DT byl dobrym pomyslem.\
Mam nadzieje ze DS sie zdecyduje i da sobie rade z Luśką Jak nie- bedziemy myslec dalej
Lucyna jak najbardziej nadaje sie do psow. Mysle ze nawet bardzo dobrze wplywaja na jej nieco pogięta i dziwaczna psyche
A nieadopcyjna znaczy tyle ze to pies ktorego komus (szczegolnie malo doswiadczonemu chetnemu na adopcje) na glowe na razie zrzucic nie mozna bo to i tamto trzeba sprawdzic i skorygowac. Lucyna wymaga w tej chwili naprawde sporo pracy i jest nieco... hmm... zajmująca Jak pojdzie do adopcji to nie watpie ze z instrukcja obslugi dosc konkretna od Magdy
ps: proponuje przerzucic ten Lucyoff do wlasciwego tematu
No to Edyta podniosłaś wszystkich na duchu, dobrze, że Lusia się prostuje
Wiem, że nie powinnam wybierać, ale jeśli okaże się, że z Pysią wszystko w porządku, to jednak wolałabym wziąć do siebie suczkę, a jest to spowodowane tylko tym, że otaczają mnie same psy, a nie chciałabym, żeby się chłopaki nie polubiły... Leon - pies sporych rozmiarów rzadko kiedy bywa akceptowany przez inne psy, z sukami jest o niebo lepiej... poza tym jest jeszcze Fo i Berni, a chciałabym, żeby psiak mógł się pobawić z Leonkiem, bądź z którymś z chłopaków... Gdyby nie Leon, to Sato mógłby zawitać do mnie choćby jutro.. ale no boje się, że jako pies mu się nie spodoba...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach