Wysłany: Pon 15 Paź, 2012 14:36 Amstaffka Sara vel Jadzia
Ivonka wlasnie wrocilam i Sarka dzis byla chyba najszczesliwszym psem w schronisku.Zrobilam jej 1,5 godzinny spacerek,lacznie z kapiela w bajorku.Byla wniebowzieta i okazywala to na kazdym kroku.Tak jak ona sie otwarla to jestem w szoku,bo jeszcze niedawno unikala pieszczot,przytulania a dzis sama dawala caluski.Wspaniala suczka.Wyprowadzam ja na 15 m lince,wiec mozna uznac,ze biega luzem.Nie oddala sie zbyt daleko,przychodzi na wezwanie.Dzis czesc spaceru odbyla z innym psem.Zainteresowala sie w pierwszyj chwili poczym po obwachaniu delikwenta poszla swoja droga.Jej stosunek do innych psow jest zdecydowanie obojetny.Jest psem miastowym.Byla adoptowana ze schronu przez ostatniego wlasciciela i po ponad roku oddana z powodu rzekomego wyjazdu.
Edyta Nowacka napisał/a:
CAIRA napisał/a:
Edyta Nowacka napisał/a:
Lara przecudna
Masz racje Edyta,przecudna. Gdyby nie dwa moje cudaki,grzalaby juz tyleczek w moim domu.
ja też bym sobie wybrała coś z mojego wątku jeżynka by się chyba jednak nie zgodził
własnie sie biorę za pisanie obszerniej o rudym, bo zasługuje. i tez poleci pakiet ogłoszeń
Larce powodzenia
Ja rowniez bardzo mocno kibicuje Twoim podopiecznym i niezmiernie sie ciesze,ze dwa z nich maja juz domki. A tak na marginesie to Rudy jest bardzo podobny do Larisy
Powodzenia,bo zima tusz,tusz.
Sara
Uwagi obslugi forum:
SARA
Malutka amstaffka z kopiowanymi uszkami o bardzo przejmujacym spojrzeniu..Ma okolo 5 lat.Bardzo smutna i samotna w swoim boksie.Na spacerkach wesola,biega i tarza sie radosnie odslaniajac brzuszek z ponaciaganymi sutkami.Oddana przez wlasciciela z powody wyjazdu.Mysle jednak,ze poprostu przestala byc potrzebna w pseudo.Zrobila swoje i won.Jest strasznie otyla,kregoslup wygiety a cycami prawie siega ziemi.Na ogonie ma duzego guza.Potrzeba jej duzo ruchu,co zreszta uwielbia.Bardzo lagodna,kochana sunia.
To prawda.Malenka spedza w schronisku ostatnia noc.Jutro jak tylko otworza schronisko zabieram ja i jedziemy do Magdy do Radomia.Jestem tak podekscytowana i szczesliwa,ze nocy chyba nie przespie
Cudowna Ropuszka juz bezpieczna u Magdy,a my wracamy do domu.Cala droge,ponad 350 km przejechala grzecznie ze mna na tylnym siedzeniu,ogladajac swiat przez okno i co chwile lizac moja twarz.Bardzo pokochalam ta suczke.Jest cudownym stworzeniem i zycze jej dlugich jeszcze lat w szczesliwej,koochajacej ja rodzinie,bo na prawde na to zasluguje.W tym miejscu chcialam bardzo podziekowac Iwonce i Magdzie,ze przygarnely starszke i daly jej szanse na lepsze jutro.Dziekuje.Czarna dziekuje za wsparcie.
Autor postu otrzymał 4 piw(a)
# 6
Ostatnio zmieniony przez CAIRA Nie 21 Paź, 2012 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Anioł nie amstaffka- taka właśnie jest Sara, przepiękna łagodna astka.
Pierwszej nocy baryłka wdostała sie z klatki i przeniosła sie na sofę, to tyle najgorszego z zachowania Sary. Nie załatwia sie w mieszkaniu, nie niszczy, nie wyje. Do psów ok. jedynie trzeba separować podczas jedzenia, wtedy może dziabnąć. Do dzieci również bezproblemowa.W mieszkaniu bardzo spokojna głównie leżakuje. Trochę terytorialna. Na spacerkach bardzo ładnie trzyma się człowieka, śmiało może chodzić bez smyczy.
Gorzej ze zdrowiem Sary, Żmija naliczyła chyba ze 20 guzów na listwie mlecznej na krtani, na ogonie, łapach, brzuchu. Zęby w złym stanie, kły pognite do usunięcia. Cała zakleszczona. Nie ma apetytu.
Napewno jest duzo starsza niż 5 lat.
W tym tygodniu trzeba będzie jej zrobić całą diagnostykę i zastanowić się nad guzami.
Można "grubą" wydzielić z tematu schroniskowego, zostaje pod opieka Fundacji S.o.s Bullterrier.
Gruba przeniesie sie na tymczas do Warszawy, oczywiście pod warunkiem dotrzymana obietnicy przez ropuszkę, że westy Tori i Tako i dziecko pozostana w jednym kawałku
W wawie jest więcej osób aby pomóc podłubac przy niej weterynaryjnie.
ps. fota z auta boska , już nie mogę się doczekac aby wytarmosić za te spiczaste uszyska
Gruba przeniesie sie na tymczas do Warszawy, oczywiście pod warunkiem dotrzymana obietnicy przez ropuszkę, że westy Tori i Tako i dziecko pozostana w jednym kawałku
W wawie jest więcej osób aby pomóc podłubac przy niej weterynaryjnie.
ps. fota z auta boska , już nie mogę się doczekac aby wytarmosić za te spiczaste uszyska
Iwonka,kiedy planujesz przetransportowac babuszke Ropuszke do stolicy?Nie moge sie juz doczekac Twojej reakcji na tego aniolka.No i fotorelacji z tymczasu.Stesknilam sie za nia bardzo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach