Śmieszna pani hodowczyni z nie lada czerwonymi paznokciami ,
strasznie panikowała jak strażnik poinformował ją o zabraniu wszystkich zwierząt.
To akt miłosierdzia i tęsknoty.......za gotówką.
Smutne to wszystko....
Moja koleżanka z pracy kupiła sobie ostatnio pseudo cziłałe Rodzice rodowodowi, pan 'hodowca' iście zakochany w swoich pieskach, super warunki. Ale jak zapytałam czy dostała metrykę to nie wiedziała o co chodzi o.O
zj****** ją i miałach ochotę w akcie desperacji wypić wszystkie butelki alkoholu, które stoją na moim barze. Ręce i nogi opadają. Od tamtego dnia moje relacje z tą koleżanką nieco się ochłodziły Zupełnie nie wiem dlaczego.
..obydwa reportaże przygnębiające...i o fabryce zwierząt i o kobietach z dziećmi żyjących na granicy ubóstwa. Szkoda mi tych dzieci i matek i torturowanych przez ludzi zwierząt...żyjemy w strasznych czasach - a niby tacy cywilizowani jesteśmy....
...a może po prostu w tym biegu za postępem zapomnieliśmy o najważniejszym- o zwykłej , ludzkiej empatii....
_____________________________ "Bulteriery to najsympatyczniejsze psy na świecie, ale chwilami dostają kuku na muniu"
Autor: Jonathan Carroll
U mojej mamy w pracy jedna pani też nabyła drogą kupna psa rasy White terrier.
Tyle ,że tu była pełna świadomość posiadania psa rodowodowego ,co okazało się totalnym oszustwem pt. Polskie Stowarzyszenie Psa Przyjaciela co ze ZK nie ma nic wspólnego
Jedyne co możemy w tym przypadku robić to uświadamiać o sterylce czy kastracji.
Niewiedza wygrywa z rzeczywistością.....
No i pamiętajmy ,że marzec to miesiąc poświęcony właśnie temu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach