"Psiak jest fajny, łagodny, został znaleziony jak nocą biegal po mieście. Ma obrożę, ale nikt go nie szukał narazie. Jest od tygodnia w schronisku. "
Sylwia z Pabianic będzie na dniach w schronie i może będzie więcej informacji na temat psa
_____________________________ "Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim"
Wklejam z pomarańcza fotki relację Sylwii z wizyty u psa w schronisku
"Byliśmy dzisiaj w schronisku. Pies przebywa w nim od tygodnia, został przywieziony przez straż miejska z terenu Pabianic. Biegał luzem. Najprawdopodobniej ktoś go wyrzucił. do tej pory nikt się po niego nie zgłosił. Do końca tygodnia ma kwarantannę, następnie koło 15 grudnia ma być wykastrowany i zaczipowany. Został zaszczepiony na wściekliznę. Pracownicy zbyt wiele na jego temat nie potrafili powiedzieć. Co do jego wieku usłyszałam, że "raczej młody". Nie zachowuje się wobec nich agresywnie, jest grzeczny i spokojny. Wobec innych psów nie wiedzieli jak się zachowuje (przy nas nie zwracał uwagi na te psy, które były obok w kojcu). Czy umie chodzić na smyczy też nie wiedzieli, bo nikt z nim jeszcze nie wychodził(od tygodnia Shocked Sad )
Musieliśmy iść sami poszukać boksu z psiakiem, tylko pokazali na drogę - chyba się im nie chciało tyłka ruszyć. Nie mogłam go wziąć na spacer ani wejść do niego.
Z moich obserwacji wynika, że pies jest przyjazny, kontaktowy. Jak tylko nas zobaczył strasznie się cieszył, jakby nas znał od dawna(był jedynym psem, który na nas nie szczekał tylko merdał ogonem, jak to bulek potrafi) . Nie bał się. Bez problemu mogliśmy go głaskać. A jak na chwilę przestawaliśmy go dotykać to zaczynał nas obszczekiwać no i trzeba go było dalej głaskać Smile Dawałam mu smaczki z ręki, brał delikatnie.
Na pewno jest trochę wystraszony i zdezorientowany. Nie wiem czy ta informacja ma jakieś znaczenie, ale ciągle podsikiwał w miejscu, w którym się akurat znajdował, ja myślę, że to objaw stresu.
Widać, że pies był zaniedbany, ma widoczne zaczerwienienia skóry na grzbiecie, ogonie, łapach, pod szyją i na pysku. Sierść jest nastroszona i przerzedzona. Pewnie to jakaś choroba skóry, ale oczywiście panie w schronisku też nie wiedziały co to. Pies nie ma śladów pogryzień. A i jeszcze ma mocno zaropiałe jedno oczko.
Pies przebywa w oddzielnym kojcu, ma jakąś słomę w budzie, ale ogólnie to warunki nieciekawe (nie wiem może tak po prostu jest we wszystkich schroniskach, dla mnie to obraz nędzy i rozpaczy). Jeśli jesteście w stanie go zabrać to zróbcie to. Bo aż żal na niego patrzeć. Nie mówię już o tym jaki miał wzrok jak odchodziliśmy."
_____________________________ "Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim"
to nie jest w Lubinie, on przebywa w okolicach Warszawy u Magdy (Magda jest u nas na forum pod tym nickiem tylko ja nie wiem jak u niej z netem, po przeprowadzce, lecz spróbuj skontaktowac sie z nią)
_____________________________ "Najgorszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka..."
- George Bernard Shaw
_____________________________ "Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach